"Winny" - taki wyrok wydał na tajnym posiedzeniu sąd adwokacki w Gdańsku wobec mecenasa Nowosielskiego. Niewykluczone, że oznacza to koniec kariery obwinionego prawnika, rażąco pogwałcił on bowiem zasady etyki zawodowej. Dowody przeciwko Kwaśniewskiemu miały pomóc dziennikowi "Życie" w procesie o domniemane kontakty głowy państwa z agentami wywiadu rosyjskiego. Na razie jednak sąd adwokacki wymierzył mecenasowi karę pieniężną w wysokości 3 tysięcy złotych i nakazał zwrot kosztów postępowania dyscyplinarnego. Dodatkowo odebrał mu prawo opieki nad aplikantami. Mecenas Nowosielski może jednak pracować jako adwokat. Wyrok nie jest ostateczny - stronom przysługuje jeszcze apelacja. Roman Nowosielski unika jednak dziennikarzy, nie wiadomo więc jaka będzie jego reakcja. Natomiast sędzia Węglowski powiedział, że jest zadowolony z werdyktu i nie będzie się odwoływał. W maju Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w precedensowym procesie cywilnym wytoczonym po raz pierwszy w Polsce prasie przez urzędującego prezydenta. Sąd uznał wówczas, że dziennik "Życie" ma przeprosić Aleksandra Kwaśniewskiego za "nieprawdziwe treści" sugerujące jego kontakty z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem. Posłuchaj relacji reportera radia RMF z Trójmiasta, Jarosława Zgirskiego: