Na początku maja do Sejmu wpłynął przygotowany przez posłów PiS projekt ustawy "o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku". Jak przekonują jego twórcy, nowa ustawa - dotycząca przedsięwzięcia istotnego z punktu widzenia interesów państwa - usprawni budowę muzeum, ponieważ w obecnym stanie prawnym do zrealizowania inwestycji konieczne byłoby przeprowadzenie długotrwałej i skomplikowanej procedury. W przesłanym mediom oświadczeniu przewodniczący klubu gdańskich radnych KO Cezary Śpiewak-Dowbór poinformował, że klub ten przygotował projekt uchwały zawierającej apel dotyczący "projektu ustawy przewidującej wywłaszczenie Pola Bitwy na Westerplatte". Apel ma zostać włączony do porządku obrad najbliższej sesji Rady Miasta Gdańska - 30 maja, a - po ewentualnym przegłosowaniu, jego treść ma zostać przekazana m.in. prezydentowi RP, marszałkom Sejmu i Senatu oraz prezesowi Rady Ministrów. Radni KO napisali w apelu, że "miasto Gdańsk jest zaangażowane w krzewienie pamięci o Westerplatte od dziesięcioleci". "Od roku 1999 podczas uroczystości organizowanych 1 września, pod egidą Miasta Gdańska i przy udziale przedstawicieli młodego pokolenia, między innymi harcerzy, gospodarzami Westerplatte stają się wszyscy ci, którym bliska jest pamięć bohaterstwa obrońców półwyspu oraz ofiar II wojny światowej. To wydarzenia zainicjowane i organizowane przez gdański samorząd" - podkreślono w projekcie uchwały. "Pamiętając o incydencie wywołanym w 2017 roku przez przedstawicielkę Ministerstwa Obrony Narodowej, która uniemożliwiła harcmistrzowi odczytanie Apelu Pamięci, obawiamy się, że rzeczywiste intencje posłów Prawa i Sprawiedliwości są inne, aniżeli deklarowane w uzasadnieniu projektu ustawy. Cel jest jasny, chodzi o przejęcie organizacji uroczystości na Westerplatte i realizowanie ich zgodnie z własną wizją historii. Dla nas, Radnych Miasta Gdańska, jest to również kolejna odsłona walki z samorządem, odbieranie nam naszych praw i kompetencji" - podkreślono w projekcie. "Koncepcję wywłaszczenia Pola Bitwy na Westerplatte poczytujemy za próbę przejęcia Pomnika Obrońców Westerplatte i corocznych obchodów zainicjowanych 20 lat temu przez Śp. Prezydenta Pawła Adamowicza. Podobnie jak fortelem prawnym zostało przejęte Muzeum II Wojny Światowej, co doprowadziło do m.in. usunięcia dotychczasowego filmu wieńczącego wystawę główną" - napisano też w projekcie uchwały. Autorzy apelu podkreślili, że "w przestrzeni publicznej pojawiały się wypowiedzi osób związanych z obecnym kierownictwem Muzeum II Wojny Światowej, które jednoznacznie wskazywały na chęć zastąpienia obecnego Pomnika Obrońców Westerplatte" stojącego na terenie półwyspu. "Rodzi to nasze głębokie obawy, że uchwalenie specustawy finalnie prowadziłoby do drastycznych zmian architektonicznych, a nawet do zburzenia Pomnika Obrońców Westerplatte. Po raz kolejny bez konsultacji i bez poszanowania zdania gdańszczanek i gdańszczan. Nigdy nie będzie na to naszej zgody" - podkreślono w apelu. "Przypomnieć trzeba, że nabycie własności terenu przez Miasto Gdańsk zostało potwierdzone już w wolnej, demokratycznej Polsce. Przejęcie go przez władze centralne w drodze wywłaszczenia budzi jednoznaczne skojarzenia ze zideologizowanym pozbawianiem własności, któremu bliżej do czasów PRL, aniżeli do demokratycznej Rzeczypospolitej Polskiej" - napisano też w apelu. Projekt przygotowany przez posłów PiS skrytykowała też w ostatnich dniach prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Zaapelowała ona do wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego i wiceszefa MKiDN Jarosława Sellina o dialog w sprawie przyszłości Westerplatte. "Co robi Prawo i Sprawiedliwość? Po prostu tylnymi drzwiami usiłuje wprowadzić przepisy zawłaszczające i przejmujące cały ten teren - na to zgody nie będzie" - mówiła podczas konferencji prasowej zorganizowanej na Westerplatte. Grunty na półwyspie Westerplatte należą dziś do kilkunastu właścicieli, są wśród nich m.in. Straż Graniczna, a także prywatne i państwowe firmy. Jednak większość terenu, na którym w okresie międzywojennym działała Wojskowa Składnica Tranzytowa, jest w gestii miasta Gdańsk. Jest to około 9 ha na półwyspie, na którym to terenie znajdują się relikty budowli obronnych stanowiących niegdyś elementy składnicy, a także wzgórze z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża.