Pieniądze na konto Cenalu jeszcze w grudniu przesłał jej główny udziałowiec - firma Centromor. Przeznaczone były na wypłaty dla stoczniowców. Ci jednak od grudnia nie dostają pensji. Skarżą się, że nie mają za co żyć, a szefowie firmy mówią: "Pieniędzy nie dostaniecie. Jak ogłosimy upadłość idźcie sobie do syndyka, a jak nie ogłosimy upadłości to i tak dla was nie mamy pieniędzy". Pracownicy grożą, że nie wrócą do pracy dopóki nie otrzymają pieniędzy. Szefowie firmy nie chcą udzielać żadnych informacji. Jeden z prezesów Cenalu Romuald Teterski stwierdził, że nie będzie się tłumaczył ani przed mediami, ani przed pracownikami, na razie będzie udzielać wyjaśnień w sądzie.