To, czy strażnicy miejscy mogą legalnie używać fotoradarów długo stało na ostrzu noża. W marcu br. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że strażnicy nie mogą z nich korzystać. Dopiero późniejsza nowelizacja ustawy o ruchu drogowym sprawiła, że strażnicy zyskali prawo posługiwania się tymi urządzeniami. Straż Miejska w Gdańsku zaczęła przymierzać się do zakupu fotoradaru. Zanim jednak podjęto ostateczną decyzję przeprowadzono m.in. kalkulację kosztów oraz zapytano o zdanie mieszkańców Gdańska. Analiza finansowa wykazała, że kupno fotoradaru, przeszkolenie funkcjonariuszy i być może stworzenie dodatkowych etatów dla obsługi urządzenia kosztowałoby ok. 160 tys. zł. Uznano, że to zbyt wiele. O losie fotoradaru przesądzili także mieszkańcy, głosujący w sondach internetowych. W naszym portalu oraz na stronie internetowej Straży Miejskiej w Gdańsku zapytano o zasadność zakupu takiego urządzenia. Przez trzy dni w ankiecie w naszym portalu wypowiedziało się nieco ponad 2 tys. osób. 69 proc. z nich uznało, że strażnicy "powinni zajmować się wyłącznie sprawami porządkowymi". 18 proc. uznało, że dzięki zakupowi fotoradaru "zwiększy się bezpieczeństwo na drogach", a 13 proc. stwierdziło, że kupno fotoradaru "nie ma znaczenia, ponieważ piraci drogowi byli, są i będą". - W związku z tym kierownictwo Straży Miejskiej w Gdańsku podjęło decyzję o nie wyposażaniu w 2008 roku strażników w fotoradar - poinformował st. insp. Paweł Kwiatkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku. Autor: ms