Przewrotna, niby-biograficzna opowieść ukazuje ostatnie godziny życia Evy Peron. Kobiety do tego stopnia uwielbianej przez Argentyńczyków, że traktowanej prawie jak świętą. Nic dziwnego, że w chwilach tych cały kraj zamarł. A w pałacu na korytarzach kłębił się tłum oficjeli, dziennikarzy z całego świata i zwykłych ludzi czekających na wieść o jej śmierci. Czekają już dziesiąty dzień. Tymczasem w salonie, zamknięta z czwórką najbliższych jej osób, schorowana Evita wcale nie jest tak chętna do umierania. Do końca próbuje budować i na nowo podsycać legendę własnej osoby. A jak to zrobić gdy gdzieś zgubiła się ukochana suknia prezydentowej? - Dramat Copi'ego to przede wszystkim traktat o płynnej granicy pomiędzy rzeczywistością a iluzją, traktat o rozmywającej się tożsamości. W roli Evy występuje mężczyzna - już na poziomie płci Eva jest więc kolażem. Choroba, która ją zadręcza, ten rak-nie-wiadomo-czego, zdaje się być kryzysem tożsamości. Widzę w Evie Peron opowieść o wielkim projekcie na siebie, wielkiej kreacji, piętrowym zafałszowaniu. Evita była mistrzem marketingu wizerunku, pierwszym może dwudziestowiecznym politykiem, który zrozumiał siłę wykreowanego obrazu. Wyprodukowała wizerunek siebie, który okazał się wielkim sukcesem, genialnym produktem - została uznana za ideał kobiecości, wielkiego przywódcę, matkę narodu. Role się jednak wypalają, nudzą zarówno aktorce, jak i publiczności; sezony przemijają. Kim jest Eva Peron, kiedy schodzi ze sceny? - zastanawia się Kuba Kowalski, reżyser spektaklu. Przekład: Edward Wojtaszek Reżyseria: Kuba Kowalski Dramaturg: Jakub Roszkowski Scenografia: Katarzyna Stochalska Muzyka: Piotr Dziubek Światło: Damian Pawella Ruch sceniczny: Paweł Skalski Wideo: Tomasz Bergmann Występują: Krzysztof Gordon (Peron), Dorota Kolak (Matka), Łukasz Konopka (Evita), Maciej Konopiński (Ibiza), Marcin Krzyżanowski (Carlos / gościnnie), Wanda Skorny (Pielęgniarka). BB