W kwietniu zakończył się dramat trójki dzieci, które przez ponad dwa lata były wykorzystywane seksualnie przez 32-letniego mężczyznę. Miejsce na ławie oskarżenia przy sprawcy zajmie również matka maluchów, która - zdaniem prokuratury - aprobowała zachowanie swego partnera. Śledztwo wykazało, że od stycznia 2006 roku sprawca dopuszczał się tych czynów wobec dwóch dziewczynek, obecnie sześcio- i siedmioletniej oraz dziewięcioletniego chłopca. - Stroną aktywną był mężczyzna, a matka te zachowania aprobowała, nie przeciwdziałała im, a nawet je ułatwiała - mówi Waldemar Zduniak, prokurator rejonowy w Malborku. Prokuratura zarzuca obydwojgu oskarżonym również znęcanie się nie tylko nad wspomnianą trójką, ale także nad 13-letnim synem kobiety. - Polegało ono na naruszaniu nietykalności osobistej, wyzywaniu oraz zamykaniu w piwnicy - opowiada prokurator Zduniak. To właśnie najstarszy syn opowiedział swemu biologicznemu ojcu, co dzieje się w domu matki. Mężczyzna nagrał wyznania nastolatka i przekazał je organom ścigania. W ten sposób ta bulwersująca historia wyszła na jaw. Waldemar Zduniak nie ukrywa, że to jedna z najcięższych spraw, w której ofiarami są dzieci, jaką zajmowała się malborska prokuratura. Nawet na śledczych robił wrażenie ich wiek, fakt, że mężczyzna wykorzystywał seksualnie zarówno dziewczynki, jak i chłopca, oraz że nie było sprzeciwu ze strony matki, która przez ponad dwa lata godziła się na krzywdzenie jej dzieci. Zarówno kobieta, jak i jej konkubent przebywają w areszcie. Obydwoje nie przyznają się do winy. W aktach sprawy są jednak zeznania ofiar, które - zgodnie z obowiązującą procedurą - złożyły przed sędzią w obecności psychologa i prokuratora. Tuż po ujawnieniu całej sprawy dzieci trafiły do rodziny zastępczej. Oskarżonym grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności za doprowadzenie małoletniego poniżej 15 lat do innej czynności seksualnej oraz od 3 miesięcy do 5 lat za znęcanie się. Pierwsza rozprawa odbędzie się w malborskim sądzie jeszcze we wrześniu. Anna Szade