Organizatorzy happeningu, który odbędzie się 23 października, spodziewają się nawet dwóch tysięcy uczestników. To najbardziej widowiskowa część akcji społecznej, którą działacze obywatelscy i "Gazeta Malborska" prowadzą w Malborku od początku roku. - Skoro na listach poparcia podpisało się blisko 5 tys. osób, to szacujemy, że połowa z nich zechce bezpośrednio wyrazić swoje zaangażowanie - mówi Waldemar Klawiński, prezes Malborskiego Centrum Kwadrat, koordynator kampanii "Murem za mostem". - Liczymy na wszystkich, także całe zakłady pracy, a także studentów, emerytów i rencistów, harcerzy, w przygotowania zaangażowała się już młodzież ze malborskich szkół ponadgimnazjalnych. Nie wyobrażamy sobie, by w naszej pokojowej manifestacji nie zabrakło także samorządowców. Będzie ciekawie, jeśli w happeningu wezmą udział zorganizowane grupy, które będą dzięki temu bardzo widoczne. Może dołączą do nas na chwilę pracujący w pobliżu MDK urzędnicy magistratu i starostwa, jeśli ich szefowie wyrażą na to zgodę. Ta akcja ma bardzo głęboki sens, zwłaszcza w kontekście niekorzystnej dla miasta decyzji drogowców o wycofaniu się z przygotowań do budowy obwodnicy. Razem z nią miała być budowana druga nitka mostu. Teraz obydwa przedsięwzięcia zawisły na włosku, choć malborski samorząd chciał sfinansować projekt techniczny nowej przeprawy przez Nogat. Dlatego mieszkańcy muszą wziąć sprawy w swoje ręce i zorganizować pokojową manifestację. Happening odbywać się będzie między godz. 14 a 16 na pl. Słowiańskim, w okolicach istniejącej przeprawy, ale zbiórka uczestników zaplanowana jest przed MDK. - Jeśli nie obwodnica, to niech choć powstanie most - mówi Mirosław Czapla, starosta malborski, który od lat jest orędownikiem drugiej nitki. Aby go wybudować, potrzebnych jest ok. 50 mln zł, bo prócz przeprawy ma również zostać przebudowany odcinek drogi krajowej nr 22 między mostem a ul. Tczewską. Dla porównania, powstanie obwodnicy miało pochłonąć ok. 450 mln zł. Realizacja obydwu inwestycji miała rozpocząć się w 2011 r. - Uważamy, że jeszcze nie wszystko stracone, dlatego się nie poddajemy i dalej walczymy o drugą nitkę - tłumaczy Waldemar Kalwiński. Organizatorzy zaprosili wszystkie media, także ogólnopolskie stacje telewizyjne, by akcja "Murem za mostem" stała się głośna w całym kraju. - Chcemy również zrobić pamiątkowe zdjęcie wszystkich uczestników happeningu - zapowiada Klawiński. Za akcją "Murem za mostem" stoją: Malborskie Centrum Kwadrat, Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks, Bractwo Rycerskie Chorągiew Ziemi Malborskiej oraz "Gazeta Malborska". Całe przedsięwzięcie realizowane jest w ramach ogólnopolskiej akcji "Masz głos, masz wybór", która jest od lat organizowana przez Fundację im. Stefana Batorego oraz Stowarzyszenie Szkoła Liderów. O moście ma być głośno Organizatorzy happeningu liczą na aktywny udział malborczyków. Dlatego ważne, by mieszkańcy pojawili się z transparentami, flagami i... budzikami. - Chcemy, by zadzwoniły wszystkie jednocześnie, by pokazać, że to już najwyższy czas na most - mówi Waldemar Kalwiński. - Mogą to być także gwizdki, trąbki, syreny. Musi być głośno o naszym problemie. Autor: Anna Szade Źródło: Gazeta Malborska