Sprawy rozpatrywane przez sąd kończą się orzeczeniem kary pieniężne - najczęściej 250 złotych. Jak przyznaje dyrektor biblioteki, nieuczciwi czytelnicy przychodzą, przepraszają, płacą karę, a nawet oddają zagubione rzekomo książki. - To nie jest tak, że my jesteśmy nieprzyjaźni wobec czytelników. Wręcz przeciwnie bardzo staramy się, aby było im dobrze. Ale przekraczanie pewnych norm nie może spotkać się z nasza aprobatą. - mówi Elżbieta Gwiazdowska szefowa biblioteki. Do tej pory biblioteka sama walczyła z nieuczciwymi czytelnikami - słano ponaglenia, wyznaczano kary; niestety lista nieoddanych książek ciągle się wydłużała.