O tym, jak muzykalnym narodem są Żydzi możemy się przekonać w czasie trwających właśnie Dni Izraela w Gdańsku. W porywającym "Koncercie po zachodzie słońca" orkiestra symfoniczna Państwowej Filharmonii Bałtyckiej zagrała pod batutą Simca Heleda. Charyzmatyczny dyrygent rozpoczął karierę jako wiolonczelista. Przez pięć lat pełnił funkcję stałego dyrygenta Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy, koncertując także w Izraelu i Europie. W sobotę pokierował orkiestrą wykonującą utwory znanych i nieznanych izraelskich kompozytorów. Wrażenie wywarł także występ Barucha Finkelsteina, głównego kantora Wielkiej Synagogi w Sankt Petersburgu. Większość kantorów to tenorzy, tymczasem Finkelstain dysponuje bas barytonem. Wykonane przez niego "Lechaim" oraz "Gdybym był bogaty" z musicalu "Skrzypek na dachu" zostały niezwykle entuzjastycznie odebrane przez publiczność. Jednak gdańskie Dni Izraela to nie tylko wydarzenia muzyczne. Koncert zainaugurował tę pierwszą edycję imprezy, w ramach której odbywają się także warsztaty tańca żydowskiego. W Operze Bałtyckiej prowadzi je Monika Leszczyńska, która tłumaczy uczestnikom, jak poszczególne gesty nawiązują do kultury tańca żydowskiego. - Każdy taniec jest zupełnie inny. Zgadnijcie ile ich jest - pytała zgrupowanych w kręgu kilkunastu uczestników sobotniego warsztatu. Najpierw uczyli się oni poszczególnych kroków, by potem w rytm muzyki odtworzyć je synchronicznie. Na poniedziałek przewidziano konferencję w Dworze Artusa. Zobaczyć też można wystawę w Pałacu Opatów. Ukazuje ona codzienne życie Żydów w Gdańsku wraz z dwoma exodusami. Zdjęcia udostępnił Instytut Jabotinsky'ego w Izraelu oraz wiele prywatnych osób ze swoich rodzinnych zbiorów. W niedzielę, w Żaku odbył się także pokaz filmów krótkometrażowych, które do tej pory nie były znane polskiej publiczności. Warto dodać, że w Izraelu także odbywają się Dni Polskie. Magdalena Raszewska