Przyczyny zderzenia pociągów wyjaśni komisja, w której skład wejdą m.in. przedstawiciele przewoźnika i zarządcy infrastruktury, czyli spółki PKP Polskie Linie Kolejowe - powiedział Michał Lipiński z biura prasowego Przewozów Regionalnych. Do wypadku doszło we wtorek o godz. 9.10 na wysokości stacji w Korzybiu (Pomorskie). Zderzyły się pociągi relacji Słupsk-Szczecinek jadące z przeciwnych kierunków. Prawdopodobnie jeden z nich wjechał na stację przy czerwonym świetle - wyjaśnił Lipiński. Do późnych godzin popołudniowych na miejscu zderzenia pociągów pracowali policjanci i prokuratorzy. Równolegle z funkcjonariuszami i śledczymi pracowali członkowie komisji kolejowej. Jak poinformował zastępca dyrektora Zakładu PLK w Szczecinie ds. eksploatacyjnych, Wiesław Sobociński, komisja kolejowa sprawdziła stan kilku urządzeń, w tym czujników w torach pokazujących stan zwrotnic. Wszystkie sprawdzone urządzenia były sprawne. - W środę przetestujemy je jeszcze przy użyciu drezyny - powiedział Sobociński. Dodał, że trwa przesłuchiwanie nagrań z rozmów sprzed wypadku, w tym rozmów maszynistów obu pociągów z dyżurnymi ruchu. Jak poinformował Sobociński, na miejscu zdarzenia jest już pociąg ratunkowy, który przyjechał ze Stargardu Szczecińskiego. - Z torów zostały już ściągnięte dwa wagony, teraz podnosimy jedną z wykolejonych lokomotyw - wyjaśnił. Nie wiadomo, jak długo potrwają prace i kiedy zostanie przywrócony ruch na trasie. - Sprawa jest o tyle trudna, że druga lokomotywa jest mocno zgnieciona - poinformował. Tuż po wypadku Sobociński powiedział, że "drugi pociąg nie powinien wjechać na tor, po którym już jechał pociąg". Tłumaczył, że w takiej sytuacji wjazd powinien być automatycznie zablokowany. - Ale dlaczego nie był zablokowany to za wcześnie, żeby wysuwać jakąś hipotezę - dodał. Dyrektor nie przypuszcza, aby do wypadku mogła się przyczynić wysoka temperatura powietrza. Rzecznik policji w Słupsku, Robert Czerwiński powiedział, że w wypadku zostało rannych 37 osób (wcześniejsze doniesienia mówiły o 23 osobach); ich stan zdrowia nie zagraża życiu. Wśród rannych dwie osoby są - jak określili lekarze - w stanie ciężkim. Jak powiedział Czerwiński, większość poszkodowanych doznała ogólnych obrażeń, były też przypadki utraty przytomności, złamania kończyny. Rzecznik dodał, że poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali w Słupsku, Bytowie i Sławnie. Część z nich po oględzinach lekarskich została wypuszczona do domów. Oba pociągi, które się zderzyły, należały do Przewozów Regionalnych - jeden jechał ze Szczecinka do Słupska, drugi ze Słupska do Szczecinka. Z rozkładu jazdy Przewozów Regionalnych wynika, że pociągi powinny minąć się między godz. 9.01 i 9.07. na stacji w Kępicach - następnej mijance w kierunku Miastka i Szczecinka, odległej od Korzybia o ok. 7 km. Rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych Krzysztof Łańcucki podał, że pasażerowie, którzy nie ucierpieli w wypadku, zostali rozwiezieni zastępczą komunikacją autobusową. Pasażerowie kolejnych pociągów do czasu przywrócenia ruchu mieli być przewożeni autobusami.