Fikcyjne firmy dokonując transakcji jedynie na papierze zwracały się do Urzędów Skarbowych o zwrot zapłaconego podatku VAT. Przedmiotem obrotu były portale internetowe i inne usługi dokonywane przez sieć firm założonych w całym kraju. System polegał na tym, że pierwsza firma - legalna, kupiła 6 portali (każdy za cenę 2 tysięcy złotych). Następnie odsprzedawała je kolejnej firmie, która ten sam towar wyceniała o wiele wyżej, żądając za jeden 4 milionów złotych. Później sprzedawano je kolejnym, już fikcyjnym, firmom. I tak po kolei, aż dochodziło do ostatniej w łańcuchu. Ta końcowa wpisywała zakupiony portal jako majątek trwały i żądała zwrotu podatku VAT, bo to się zgodnie z przepisami należy. W ten sposób do kieszeni przestępców trafiło ponad 2 mln złotych. Z wypłaceniem dalszych 16 mln wstrzymały się Urzędy Skarbowe. Śledztwo w tej sprawie prowadzono od końca 1998 roku. Urząd Ochrony Państwa, prokuratura i policja zebrały 33 tomy dokumentów, przesłuchano ponad 100 świadków. Posłuchaj relacji reportera <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radia</a> RMF FM Wojciecha Jankowskiego: