- Mężczyzna miał 35 lat. Nie wiemy jeszcze, czy zginął od ognia, czy też może zatruł się gazami powstałymi w trakcie pożaru - powiedziała rzecznik prasowy gdyńskiej policji, Hanna Kaszubowska. Z informacji przekazanych przez straż wynika, że spłonęła spora część dwupoziomowej nadbudowy statku, w tym ok. 50-metrowa sterówka z wyposażeniem i połowa znajdujących się pod nią liczących w sumie około 100 metrów powierzchni pomieszczeń socjalnych. Jak poinformowała straż, straty ustali specjalna komisja, w której skład wejdą m.in. pracownicy stoczni. Samochodowiec o nazwie African Sky pływa pod dominikańską banderą. Załoga pochodzi z Ukrainy. Jednostka przypłynęła do Gdyni 7 kwietnia. Zacumowała na terenie Stoczni Marynarki Wojennej, która przeprowadzała remont statku. Do zdarzenia doszło w suchym doku. Strażacy przypuszczają, że ogień zaprószono podczas wykonywania prac naprawczych.