- Te obiekty trudno nazwać budynkami - mówi Łukasz Cichowski, radny dzielnicy Cisowa. - To ruiny. Ich stan jest fatalny. Pozostałość po budynkach straszy wyglądem. Część nie ma dachów, niektóre uległy spaleniu. Wokół walają się śmieci i gruz. Dom, który straszy - W niektórych miejscach obrywa się sufit, który w każdej chwili może spaść - twierdzi Cichowski. - W dodatku działka stała się miejscem spotkań okolicznych lumpów. Posesja nie jest ogrodzona. Pozostaje także aspekt estetyczny. Ruiny znajdują się przy głównej ulicy Morskiej, którą codziennie przejeżdża tysiące samochodów. Łukasz Cichowski i Kazimierz Waldowski, radni dzielnicy Gdynia Cisowa, rok temu wysłali pisma do kilku wydziałów UM w Gdyni. - Wydział Architektoniczno-Budowlany 25 kwietnia 2007 roku przekazał sprawę do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego - mówi Cichowski. - Wydziały Gospodarki Komunalnej i Polityki Gospodarczej i Nieruchomości ustaliły właścicieli posesji oraz przekazały sprawę do Straży Miejskiej. Specjalny tryb Straż Miejska przeprowadziła na posesji kontrolę. W jej wyniku posprzątano sterty śmieci. - Sytuacja jednak znów się powtórzyła - mówi Krzysztof Kotulski, starszy inspektor Straży Miejskiej w Gdyni. - Dlatego ponownie wystąpimy do właściciela działki o uprzątnięcie posesji. Wysłaliśmy też pismo do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, bo budynki są dostępne dla wszystkich, a poruszanie się na tym terenie jest niebezpieczne dla ludzi. - Prowadzimy postępowanie administracyjne - mówi Witold Barański, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Gdyni. - Działka jest prywatna, dlatego nic więcej nie mogę na jej temat powiedzieć. Tu obowiązuje specjalny tryb prowadzenia sprawy. Musimy wyznaczyć termin przeprowadzenia tzw. rozprawy administracyjnej. Izabela Małkowska e-mail izabela.malkowska@echomiasta.pl