W ćwiczeniach wezmą udział: fregata rakietowa ORP "Gen. T. Kościuszko", okręt rakietowy ORP "Piorun", niszczyciel min ORP "Mewa", trałowiec ORP "Gopło" oraz okręt podwodny ORP "Sokół" - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej kmdr por. Bartosz Zajda. Okręty te będą wspomagać zbiornikowiec ORP "Bałtyk" i okręt ratowniczy ORP "Lech" oraz lotnictwo morskie, w tym śmigłowiec pokładowy zwalczania okrętów podwodnych SH-2G, samolot patrolowo-rozpoznawczy B1R Bryza oraz śmigłowce zwalczania okrętów podwodnych Mi-14 PŁ. Zajda poinformował, że w ramach ćwiczeń, które potrwają do piątku, przeprowadzone zostaną m.in. strzelania artyleryjskie oraz symulacja operacji przeciwminowej, w czasie której okręty będą miały za zadanie wyznaczyć bezpieczny tor wodny dla statków poruszających się na zaminowanych akwenach. Scenariusz przewiduje też ćwiczenie akcji ratowniczych z udziałem m.in. grup nurkowych, operacje z udziałem lotnictwa oraz ćwiczenie manewrów w szykach i procedur łączności. - W trakcie działań okręty bojowe wspierane będą przez zbiornikowiec, dzięki czemu będą mogły zaopatrywać się w morzu bez konieczności powrotu do portu - wyjaśnił Zajda. Dodał, że podczas manewrów ćwiczone będą operacje związane z osłoną i obroną szlaków komunikacyjnych na polskim morzu. - Dziennie na Bałtyku przebywa od 2 do 3 tysięcy jednostek. W polskich portach przeładowywanych jest średnio ok. 60 milionów ton ładunków rocznie. Tylko jeden kontenerowiec jest w stanie dostarczyć jednorazowo już ponad 15 tysięcy kontenerów, a na jednym wycieczkowcu może być ponad 3 tysiące pasażerów - powiedział Zajda.