Niemal wszystkie poważne przeszkody są zaznaczone na mapach nawigacyjnych. Nie oznacza to jednak, że zarówno mniejsze jak i większe jednostki nie mogą spodziewać się rozmaitych niespodzianek. - To w dużej mierze pozostałość po dawnej modzie zatapiania wszelkich niepotrzebnych rzeczy w morskich głębinach - mówi płetwonurek Jerzy Janczukowicz, który dno Bałtyku penetruje od wielu lat. Najczęstszym znaleziskiem są poniemieckie torpedy. Trafiają one na pokład specjalistycznego okrętu marynarki wojennej. Na dnie Zatoki Gdańskiej spoczywa także wrak brytyjskiej łodzi podwodnej, zatopionej przez niemiecki sterowiec w czasie I wojny światowej.