Okazało się, że to Romuald S., którego rodzina szukała od tygodnia. Mężczyzna najprawdopodobniej spadł do wody w miejscu, gdzie do niedawna była drewniana kładka i być może zapomniał, że już jej tam nie ma, przewrócił się i stracił przytomność. Nie wiadomo, czy był pijany, ale to sugerują niektórzy mieszkańcy wsi. Ciało zabrano do prosektorium i po przeprowadzeniu sekcji zwłok wykluczono udział osób trzecich. Autor: ad