O skierowaniu do Sądu Rejonowego Gdańsk Północ aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała w czwartek Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która to jednostka prowadziła śledztwo w sprawie lekarza. Rzecznik podała, że onkolog - Marek Ł. - został oskarżony o popełnienie 120 czynów przeciwko wolności seksualnej na szkodę 88 pacjentek. Wawryniuk wyjaśniła, że w dziewięciu przypadkach onkolog miał podstępem doprowadzić kobiety do obcowania płciowego. Pozostałe postawione mu zarzuty dotyczyły doprowadzenia pacjentek podstępem do poddania się innej czynności seksualnej. W jednym przypadku poszkodowaną była dziewczynka mająca mniej niż 15 lat. Za popełnienie przestępstw zarzuconych lekarzowi kodeks karny przewiduje do 12 lat więzienia. Do zarzuconych oskarżonemu czynów miało dojść między 2006 a 2017 rokiem podczas badań, głównie onkologicznych. W ramach postępowania śledczy pozyskali opinię biegłego, który oceniał metodologię badań wykonywanych przez lekarza. Ekspert wskazał, że onkolog w swoim postępowaniu wykroczył poza obowiązujące standardy. Postępowanie w tej sprawie wszczęto w 2014 r., kiedy do organów ścigania zgłosiła się jedna z pacjentek lekarza. Sprawą zajęli się gdańscy policjanci. Ustalili personalia i przesłuchali około 3,7 tysiąca pacjentek. Po tym, jak media poinformowały o zatrzymaniu onkologa (doszło do tego w lutym 2017 r.), niektóre kobiety zgłaszały się też do funkcjonariuszy z własnej woli. Pokrzywdzone przesłuchiwane były przed sądem w obecności biegłego psychologa. Chirurg nie przyznaje się do molestowania pacjentek. W chwili zatrzymania złożył obszerne wyjaśnienia, których treści prokuratorzy nie ujawnili. Po zatrzymaniu lekarza Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wystąpiła o jego tymczasowe aresztowanie, jednak sąd uznał, że wystarczającym środkiem zapobiegawczym będzie dozór policyjny, poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł i zawieszenie w wykonywaniu zawodu chirurga onkologa.