Jak dowiedział się dziennikarz radia RMF FM, część materiałów wybuchowych mężczyźni pozyskiwali z niewybuchów. Policja na razie nie ujawnia, jak doszło do zatrzymania. Nie wiadomo także, w jaki sposób funkcjonariusze trafili na trop mężczyzn i jaki miał być motyw podłożenia ładunków wybuchowych; dlaczego mężczyźni chcieli wysadzić elektrociepłownię. Zastanawiające jest zachowanie sądu, który nie zdecydował się na aresztowanie domniemanych zamachowców.