Jak poinformował w środę rzecznik prasowy Izby Celnej w Gdyni, Marcin Daczo torebki odbiorcą towaru, który przypłynął do Polski z Chin, miała być firma z województwa mazowieckiego. - Towar deklarowany był jako zwykłe torebki damskie. W kontenerze miało ich być niemal siedem i pół tysiąca. Funkcjonariusze celni postanowili jednak dokładnie skontrolować przesyłkę. Po dokładnej rewizji okazało się, że wśród zwykłych torebek są także podróbki posiadające znaki towarowe markowych firm - powiedział Daczko. Za wytwarzanie i handel towarami naruszającymi prawa własności intelektualnej grozi od 2 do 5 lat więzienia. Pomorscy celnicy nie po raz pierwszy natknęli się na podrabiane torebki. Latem ubiegłego roku zatrzymali ponad 22 tysiące sztuk takiego właśnie towaru o wartości blisko 45 milionów złotych. Od początku 2010 roku Służba Celna zatrzymała już ponad 2 mln sztuk podrabianych towarów o łącznej wartości rynkowej ponad 108 mln zł.