Podczas zatrzymania przestępców konieczna była interwencja antyterrorystów. Herszt grupy był bowiem uzbrojony. Grupa najpierw kradła samochody, a potem domagała się haraczu za ich zwrot. - Byli zdeterminowani, brutalni, terroryzowali swoje ofiary - opowiada Danuta Wołk-Karaczewska z gdańskiej policji. Funkcjonariusze apelują do poszkodowanych o zgłaszanie się. Lista pokrzywdzonych może być bardzo długa.