Statek przypłynął do Polski z Ekwadoru, po kilku dniach pobytu miał płynąć do jednego z rosyjskich portów. Spokojny rejs "zakłócili" polscy policjanci: gdy jednostka przycumowała w gdańskim porcie, na pokład natychmiast weszli policjanci z psami. Specjalnie szkolone zwierzęta szybko znalazły narkotyki: niewielkie paczki kokainy były schowane w pomieszczeniu agregatów statku. Cała akcja była szczegółowo zaplanowana. Załoga została przesłuchana, nikogo nie zatrzymano, bo kokainę ukryto na brytyjskim statku prawdopodobnie bez wiedzy załogi. Według informacji RMF, przemyt zorganizowali rezydenci polskich gangów w Ameryce Południowej. Od dłuższego czasu polskie grupy przestępcze właśnie tam zaopatrują się w narkotyki. W Polsce miał je odebrać kurier, później miały być rozprowadzane w całym kraju. Jak udało się dowiedzieć RMF, w najbliższych dniach dojdzie do pierwszych aresztowań.