Mężczyźnie postawiono już zarzuty wykorzystania dwóch dziewczynek. Prokuratorzy w nieoficjalnych rozmowach nie mogą zrozumieć - jak mówią - usztywnienia sądu w tej sprawie. A zwłaszcza decyzji o oddaniu zasądzonej już 300-tysięcznej kaucji za wykorzystanie niepełnosprawnej umysłowo szesnastolatki. Oficjalnie jednak się nie wypowiadają, bo nie chcą konfrontacji z sędziami. Biznesmena reprezentują ci sami prawnicy, którzy bronili również producenta filmowego Lwa Rywina. Prokuratura zbiera tymczasem dalsze dowody i czeka na decyzję sądu w sprawie odwołania, która spodziewana jest jeszcze w tym tygodniu. Śledczy nie wykluczają też kolejnych zarzutów dla Bogdana K.