Jak poinformowała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, Bartosz A., który w początkowej fazie postępowania nie przyznawał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa, ostatecznie przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku. Bartosz A. pełnił funkcję inspektora w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdańsku. W ramach obowiązków nadzorował pracę prywatnych firm sprzątających ulice w mieście. W październiku 2011 r. skontaktował się z współwłaścicielem jednej z takich firm i zażądał 5 tys. zł obiecując, że w zamian nie będzie karał lub będzie obniżał kary za ewentualne niedociągnięcia w sprzątaniu. Współwłaściciel firmy sprzątającej zawiadomił o sprawie organa ścigania. Przedsiębiorca - w uzgodnieniu z funkcjonariuszami Centralnego Biura Antykorupcyjnego, umówił się z nieuczciwym pracownikiem ZDiZ na tzw. kontrolowane przekazanie łapówki. Bartosz A. został zatrzymany tuż po przyjęciu pieniędzy. Po tym, jak wpłacił 40 tys. zł poręczenia majątkowego, wypuszczono go z aresztu. Bartosz A. został dyscyplinarnie zwolniony z ZDiZ. Zarząd zaostrzył też nadzór nad pracą swoich inspektorów. - Wprowadziliśmy zasadę, w myśl której inspektorzy nie oceniają już jednoosobowo jakości pracy zewnętrznych firm, robią to w co najmniej dwuosobowych zespołach, przy czym skład takich zespołów kontrolujących zmienia się co jakiś czas - powiedziała rzeczniczka prasowa ZDiZ w Gdańsku Katarzyna Kaczmarek.