Kilkadziesiąt krzaków marihuany odkryła policja w garażu w Pucku w marcu tego roku. Użytkownik pomieszczenia - 22-letni funkcjonariusz miejscowego komisariatu, twierdził, że garaż wynajął komuś i nie zdawał sobie sprawy z tego, w jaki sposób jest on użytkowany. Jak poinformowała Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście, 22-latek nie potrafił przedstawić śledczym wiarygodnych dowodów na to, że rzeczywiście podnajął komuś pomieszczenie. Prokuratorzy nie dali wiary jego wyjaśnieniom, w akcie oskarżenia przyjęli jednak, że mężczyzna hodował konopie wspólnie z inną, nieznaną osobą. Oskarżony nie pracuje już w policji. Na hodowlę marihuany natrafiono przez przypadek. Anonimowy rozmówca poinformował policję, że w garażu nieopodal puckiego targowiska prawdopodobnie wybuchł pożar. Na miejsce pojechała straż pożarna i policja. Po ugaszeniu ognia okazało się, że w pomieszczeniu, z którego wydobywał się dym, znajduje się kilkadziesiąt krzaków marihuany.