Piłkarzowi groziło nawet 12 lat więzienia. Powołując się na dotychczasową niekaralność i dobrą opinię oskarżonego, prokuratura wnioskowała o wyrok w wysokości dwóch lat pozbawienia wolności, czyli najniższy z możliwych przewidziany przez Kodeks karny. Sąd przychylił się do tej opinii podkreślając jednak, że "przestępstwo zgwałcenia jest jednym z najgorszych przestępstw". Poza orzeczeniem kary więzienia sąd nakazał też Grzegorzowi P., by zapłacił koszta procesu. Mogą one wynieść kilka tysięcy złotych. Piłkarza nie było w sądzie na ogłoszeniu wyroku. Reprezentujący go adwokat zapowiedział apelację. Do zdarzenia z udziałem byłego piłkarza Arki doszło latem ub. r. w godzinach popołudniowych na plaży w Sopocie. Według policji, Grzegorz P. wraz ze swoją ofiarą pili wcześniej alkohol w jednym z pobliskich pubów. Świadkowie widzieli m.in., że mężczyzna na plaży wykorzystał seksualnie dziewczynę, mimo jej sprzeciwu. Grzegorz P. grał w gdyńskiej Arce do sierpnia ubiegłego roku, kiedy to wygasł jego kontrakt. Od tego czasu nie podpisał nowej umowy z żadnym innym klubem.