Sprawa dotyczy umowy z 1999 r. między spółką Synergia 99, właścicielem 73 hektarów terenów postoczniowych, a zarządem stoczni. Na tych gruntach znalazły się pochylnie, niezbędne do produkcji statków. W myśl umowy spółka zezwalała bezterminowo na korzystanie z pochylni. Miała zostać ustanowiona hipoteka kaucyjna na kwotę 205 mln zł, a w przypadku złamania umowy przez Synergię 99, była ona zobowiązana do odszkodowania na rzecz stoczni. Według prokuratury, oskarżeni w 2000 r. podpisali akt notarialny, zwalniający Synergię 99 z konieczności zapłaty odszkodowania. Jak powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Danuta Blank, wbrew stanowisku prokuratury, umowy zawierane przez oskarżonych z Synergią 99 nie zawierały żadnych szkodliwych skutków dla stoczni. Wtorkowy wyrok gdańskiego sądu nie jest prawomocny. To już drugi wyrok sądu niższej instancji dotyczący Bogumiła B. i Elżbiety D. We wrześniu 2005 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał oboje na karę półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Wymierzył im także po 10 tys. zł grzywny oraz zakazał na trzy lata zajmowania stanowisk kierowniczych w spółkach prawa handlowego. Bogumił B. oraz Elżbieta D. odwołali się od tego wyroku. W marcu 2007 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił decyzję sądu niższej instancji i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.