To oznacza, że nie będą musiały przystąpić do licytacji, ale zapłacą jednorazowo tyle, na ile nieruchomości wyceni rzeczoznawca. Ta promocja ma potrwać przez kilka miesięcy, bo uchwała obowiązywać ma od 1 grudnia tego roku do 31 sierpnia 2010 r. - Stan techniczny budynków wykorzystywanych na przedszkola niepubliczne wymaga od ich użytkowników ponoszenia znacznych nakładów finansowych na remonty i modernizację, postanowiono zatem stworzyć działającym tam od wielu lat podmiotom możliwość nabycia zajmowanych nieruchomości z pominięciem przetargu - tłumaczą radni z Komisji Oświaty, Kultury i Sportu malborskiej Rady Miasta, którzy są inicjatorami takiego rozwiązania. - Nie ma deklaracji ze strony wszystkich pań prowadzących przedszkola niepubliczne, czy chcą nabyć użytkowane nieruchomości, choć ustnie dowiedziałem się, że takie zainteresowanie jest. Dokonamy zatem wyceny i zostaną one na półkach. Może niech te podmioty wystąpią najpierw z ofertą? - mówił radny Zdzisław Leszczyński. - Dwukrotnie spotkałem się ze wszystkimi paniami z przedszkoli niepublicznych. Wyraziły zainteresowanie kupnem, choć ostateczną decyzję uzależniły od wyceny. Dopiero wtedy będą szukały możliwości sfinansowania transakcji - poinformował Arkadiusz Mroczkowski, przewodniczący Rady Miasta Malborka. - W Chojnicach samorząd przekazał budynki z bonifikatą i sprzedaż nastąpiła. Teraz tamtejsi radni twierdzą, że to bardzo dobra decyzja. Pojawiły się również wątpliwości, czy wojewoda pomorski, który sprawuje nadzór nad działalnością samorządu, nie będzie miał zastrzeżeń do uchwały, intencją której jest sprzedaż miejskiego majątku bez przetargów. - W Chojnicach wojewoda nie uchylił - mówił Arkadiusz Mroczkowski. Radny Leszczyński zwrócił również uwagę na to, że radni wcześniej zgodzili się na sprzedaż jednego z budynków przedszkolnych, mianowicie na ul. Derdowskiego, jednak w trybie przetargowym. - Czy zatem tamta uchwała nie powinna być wcześniej unieważniona? - pytał. - Nie można uchylić tamtej uchwały, bo termin przetargu jest wyznaczony - odpowiedział burmistrz Andrzej Rychłowski. - Jeśli jednak wojewoda uchyliłby malborską uchwałę, wówczas mielibyśmy przetarg. A ja muszę realizować dochody budżetowe. Zgodnie z ogłoszeniem o przetargu, ma on zostać rozstrzygnięty 3 grudnia. Cena wywoławcza całości, na którą składa się budynek o powierzchni 558,44 m kw. i 2798 m kw. działki wynosi 760 tys. zł. Dyskusję wywołała także opinia prawna towarzysząca uchwale. Jest w niej zapis, że w kupionych budynkach nie można w przyszłości prowadzić działalności zarobkowej. Jednak, jak tłumaczył przewodniczący Mroczkowski, powołując się na ustawę o systemie oświaty, prowadzenie niepublicznej placówki przedszkolnej nie jest tożsame z działalnością gospodarczą. Radny Józef Barnaś dodał, że chodzi więc o każdą inną niż oświatowa działalność zarobkową. Mimo to radny Krzysztof Grylak zgłosił wniosek, by w uchwale zastrzec, że w sprzedanym obiekcie jego nabywca nie mógł prowadzić działalności zarobkowej. To, zdaniem radnego, zagwarantowałoby, że w przyszłości nikt nie zmieni przeznaczenie budynków. Jednak żaden z radnych nie zgodził się na taki zapis. - Bez względu na tryb zbycia zachodzi taka ewentualność (czyli zmiana funkcji nieruchomości - przyp. Red.) - stwierdził radny Maciej Rusek. - W umowie cywilnoprawnej zawsze jeden z kontrahentów może się z niej nie wywiązać - dodał burmistrz Rychłowski. - Wówczas zostaje tylko wejście na drogę sądową.