Głodówki, pikiety kurii biskupiej, a nawet okupację plebanii kościoła św. Brygidy zapowiadają obrońcy pałata Henryka Jankowskiego. Wszystko w przypadku, jeżeli faktem okaże się biskupi dekret o odwołaniu proboszcza z funkcji. Bogusław Duffek szef komitetu obrony prałata, z którym rozmawiał reporter RMF Wojciech Jankowski, nie wyklucza nawet przemarszu zwolenników księdza Jankowskiego przed siedzibę arcybiskupa Gocłowskiego. Abp Gocłowski we wrześniowym liście do kapłanów Archidiecezji Gdańskiej wezwał prałata Jankowskiego do zrzeczenia się probostwa. Napisał, że nie sądzi, by miało się to stać na drodze dekretu biskupa. Metropolita zaproponował ks. Jankowskiemu podjęcie pracy w Centrum Ekumenicznym św. Brygidy w Gdańsku-Oliwie. Gocłowski w liście wypomniał Jankowskiemu m.in. uczynienie z ambony "trybuny politycznej". Dodał jednocześnie, że zawsze odrzucał podnoszony przez media zarzut o "przestępczym zachowaniu" prałata, gdyż niczego w tej mierze nie udowodniono. Zaznaczył, że wie, iż "zachowanie młodych, tolerowane przez księdza proboszcza Jankowskiego na plebanii, zdecydowanie odbiegało i odbiega od normalnego wpływu duszpasterza". Jednak wszelkie próby nakłonienia ks. Jankowskiego do odejścia, prowadzone osobiście przez arcybiskupa i jego wysłanników, kończyły się niepowodzeniem. W tej sytuacji abp. Gocłowskiemu nie pozostało nic innego, jak wydanie dekretu o odwołaniu ks. Jankowskiego z funkcji proboszcza. Niektóre źródła twierdzą, że stosowne decyzje w sprawie prałata zapadły już w ubiegłym tygodniu.