Policjantom i prokuratorom udało się zatrzymać gigantyczny majątek, na razie trudno jednak go oszacować. Policjanci i prokuratorzy nie wykluczają, że może on zrekompensować straty Skarbu Państwa. W pralkach, lodówkach i kuchenkach mikrofalowych celników policjanci znaleźli spore sumy pieniędzy z łapówek i wartościowe dokumenty. - Kilkanaście aktów notarialnych dotyczących zakupu bardzo atrakcyjnych działek, mieszkań, ekskluzywnych budynków jednorodzinnych - mówił Jarosław Marzec, szef gdańskiego CBŚ. - Szajka działała przez 4 lata. Alkohol i papierosy przewożone były z państw byłego Związku Radzieckiego do Europy Zachodniej. Prawdopodobnie wszystko zorganizowali dwaj biznesmeni. Dwie osoby wczoraj zostały tymczasowo aresztowane, na nasz wniosek, przez Sąd Rejonowy w Gdańsku - mówi Konrad Kornatowski z gdańskiej prokuratury okręgowej. Jak dodaje, prawdopodobnie dziś sąd aresztuje 4 celników. Ich zatrzymania dokonano w bardzo oryginalny sposób. Policjanci zorganizowali dla wszystkich celników szkolenie, po jego rozpoczęciu zatrzymano 4 obserwowane wcześniej osoby.