Jak poinformował w czwartek szef gdańskiego biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, Zbigniew Niemczyk, akt oskarżenia został wysłany do warszawskiego sądu ostatniego dnia marca. - Siergiej M. jest oskarżony o udział w wywiadzie Białorusi i działanie na szkodę Polski. Grozi za to do 10 lat więzienia - powiedział Niemczyk odmawiając jednak, ze względu na konieczność zachowania tajemnicy, podania szczegółów zawartych w akcie oskarżenia. W styczniu ubiegłego roku, gdy sprawą zajmowała się jeszcze gdańska Prokuratura Apelacyjna (PA), jej rzecznik, Krzysztof Trynka poinformował, że mężczyzna jest podejrzany o to, że "w latach 2005-2006 na terenie obcych państw nakłaniał obywatela Polski do działań na rzecz białoruskiego wywiadu przeciwko Polsce". Od znajomego - obywatela Polski Krzysztofa G. - Siergiej M. chciał uzyskać listę pracowników polskiego MSZ i ich numery telefonów, a także tajne dokumenty ministerstwa. Za obietnicę udzielenia informacji miał zapłacić 500 USD. Siergiej M. odrzucał oskarżenia. Twierdził, że jest niewinny i padł ofiarą prowokacji Krzysztofa G. 41-letniego obecnie Siergieja M. zatrzymano na Litwie 25 listopada 2006 roku na wniosek Polski, która potem zażądała jego ekstradycji. 11 stycznia ub. roku w wileńskim sądzie zapadła prawomocna decyzja o dopuszczalności ekstradycji. Kilka dni później Białorusin został wydany Polsce. Sprawą zajęła się wówczas gdańska Prokuratura Apelacyjna. Pod koniec ubiegłego roku po utworzeniu w Gdańsku biura Prokuratury Krajowej i przejściu do niego części pracowników PA, sprawa trafiła do tej jednostki.