Powiatowy Urząd Pracy tegoroczne Targi Pracy zorganizował wcześniej niż w poprzednich latach. Powodem przyśpieszenia była sytuacja na rynku pracy, gdzie zanotowano znaczny wzrost liczby osób bezrobotnych. Z 367 pracodawców zaproszonych przez PUP zaproszenie przyjęło 110. Ofert pracy było 1111. To znaczny spadek w porównaniu do ubiegłego roku, gdy 107 pracodawców przedstawiło ponad 3,5 tysiąca propozycji. - Oferty są różne, ale w większości pojedyncze - powiedziała Beata Glock, rzecznik prasowy Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku. - Kiedyś było po kilkanaście, kilkadziesiąt z danej branży. Teraz pracodawca szuka jednej, dwóch osób. Jedynie w zawodach stoczniowych jest więcej ofert. Wielu pracodawców szuka osób bez kwalifikacji, do prostych prac. Jest sporo propozycji zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Zainteresowanie było bardzo duże. Jeszcze przed otwarciem Targów bardzo dużo osób czekało pod drzwiami. Dobrze byłoby gdyby oczekiwania szukających pracy spotkały się z ofertami pracodawców. Zorganizowanie Targów nie było łatwe. Nie było łatwo namówić pracodawców do wzięcia w nich udziału. Sytuacja zmieniła się w stosunku do tego co przed rokiem. Wówczas było więcej ofert, a mniejsze zainteresowanie. Teraz jest więcej osób szukających pracy, a mniej propozycji - dodała rzecznik PUP w Gdańsku. - Chce się rozejrzeć i sprawdzić oferty z różnych dziedzin - powiedział Arkadiusz Kaczmarek. - Po pierwszym przejściu znalazłem cztery stanowiska, które mnie zainteresowały. Jest przy nich spory tłok i swoje będę musiał odczekać. Na pewno warto próbować. Może coś się znajdzie. Jestem otwarty na różne propozycje. Takie dziś czasy, że trzeba się przekwalifikować w razie potrzeby. Szukam swojej szansy. - Przyjechaliśmy na Targi szukając pracowników do oddziału w Gdańsku - powiedział Wojciech Fier z Przedsiębiorstwa Transportowo-Hadlowego BROKER Zpchr w Starogardzie Gdańskim oddział w Gdańsku. - Szukamy pracownika magazynowego i przedstawiciela handlowego w terenie. Zainteresowanie naszą ofertą było dość duże. Przez pierwszą godzinę cv zostawiło 15 kandydatów. Na podstawie otrzymanych cv przeprowadzimy selekcję i skontaktujemy się z osobami najbardziej nas interesującymi. - Znalazłam kilka ofert, które mnie zainteresowały, ale jeszcze się trochę porozglądam - Katarzyna Wimowska. - Z tego co widzę to będę musiała zdobyć dodatkowe kwalifikacje czy pójść na jakieś szkolenia, żeby się przebranżowić. Jestem po szkole jubilerskiej i nie znalazłam ofert z tej branży. Jestem otwarta na różne propozycje. Jest taka sytuacja, że trzeba brać to co jest, bo nie ma aż tak dużego wyboru. Autor: Tomasz Łunkiewicz