- Klub Marynarza nie może być knajpą - twierdzi Joanna Grajter z Urzędu Miasta w Gdyni. - Powinno to być takie miejsce, które jest alternatywą dla zwyczajnych knajp, w którym bez alkoholu marynarze będą mogli wypocząć - dodaje Grajter. Wielu marynarzy chwali decyzję władza miasta. Są też jednak tacy, którzy nie kryją zdziwienia - w swoim klubie chcą mieć wybór. Trunkowych marynarzy wziął w obronę jeden z gdyńskich radnych. Zapowiedział, że złoży w tej sprawie interpelację.