Zarzuty prawdopodobnie będą dotyczyły spowodowania wypadku w ruchu wodnym. Mężczyzna zostanie we wtorek przesłuchany przez prokuratorów i wtedy usłyszy dokładną treść zarzutów. Śledczy nie chcą się wypowiadać w sprawie przyczyn zatonięcia łodzi. Jak stwierdził szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście, najpierw biegły musi sporządzić ekspertyzę, w jaki sposób woda wlała się do kadłuba. Do zdarzenia doszło w niedzielę w kanale Martwej Wisły na wysokości ulicy Kutnowskiej. Pasażerów czterometrowej łodzi wyciągnęła na brzeg załoga znajdującego się w pobliżu kutra. Dorosłym nic poważnego się nie stało. Najdłużej w wodzie przebywało dziecko - zostało ono przewiezione do szpitala. Jak ustaliła policja, cztery osoby dorosłe, w tym sternik, były pod wpływem alkoholu - miały od pół do prawie dwóch promili alkoholu.