Ten dokument, nad którym kończą się już prace, ma regulować kwestię ochrony naszego morza - pisze "Dziennik". 17 września eksperci HELCOM, organizacji złożonej z delegatów krajów nadbałtyckich, spotkają się, by omówić ostateczne postanowienia w sprawie Bałtyckiego Planu Działania. Wiadomo, że Polska swoją bierność będzie próbowała tłumaczyć jednym argumentem: "nie stać nas na ekologiczne działania". - Tymczasem UE na wszystko daje pieniądze - mówi Katarzyna Guzek, koordynatorka kampanii morskiej w Greenpeace Polska. Prawda jest taka, że to właśnie Polska wprowadza do Bałtyku o 40 proc. fosforu i o 20 proc. azotu za dużo i nie robi nic, by to zmienić. - Bałtyk w jednej czwartej jest morzem martwym. Wśród krajów najsilniej przyczyniających się do zabijania Bałtyku jest Polska - dodaje Katarzyna Guzek.