Sprawa dotyczy spotkania kilkunastu członków Międzyregionalnej Komisji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" Pomorza Środkowego Koszalin-Słupsk, które odbyło się 9 października 1988 w jednym z prywatnych mieszkań w Słupsku. Służba Bezpieczeństwa, która dowiedziała się wcześniej o planowanym zebraniu opozycji, ustaliła z Maciejem K. - ówczesnym prezydentem Słupska - że magistrat wyda decyzję o "rozwiązaniu nielegalnego zgromadzenia". - Maciej K. i jego urzędnik przekroczył tym samym swoje uprawnienia. Obowiązująca w tamtym czasie ustawa o zgromadzeniach nie dotyczyła bowiem prywatnych spotkań. Na ich organizowanie nie było potrzebne żadne zezwolenie - powiedział prokurator Mirosław Roda z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu gdańskiego IPN. Działacze "S" nie wpuścili jednak do mieszkania funkcjonariuszy milicji i SB, którym towarzyszył pracownik Urzędu Miejskiego. Doszło do szarpaniny. Dwóch opozycjonistów oskarżono i skazano za czynną napaść na funkcjonariuszy. 64-letni Maciej K. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W związku z tą sprawą kilka tygodni temu zarzuty postawiono także ówczesnemu zastępcy kierownika Wydziału Społeczno- Administracyjnego Urzędu Miejskiego w Słupsku Barbarze S. oraz b. naczelnikowi Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Słupsku Czesławowi D. Całej trójce grozi kara do trzech lat więzienia. Maciej K. był prezydentem Słupska w latach 1986-1990. Wrócił na to stanowisko po wyborach samorządowych w 2002 r., ponownie został wybrany na prezydenta w 2006 r.