Do tej pory niepełnoletni mogli zdawać egzamin kategorii B1, czyli prowadzić pojazdy o wadze poniżej 0,5 tony. Ministerstwo Infrastruktury pracowało nad projektem umożliwienia nieletnim zostania pełnoprawnymi kierowcami. Dziecko za kółkiem - Jestem ojcem 17-latki - mówi Andrzej Pepliński, wicedyrektor Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku. - Córka nie ma nawet uprawnień kategorii B1. Przy naszych warunkach drogowych i natężeniu ruchu uważam, że jest na to za wcześnie. Dlatego myślę, że powinna zostać obecna granica wieku 18 lat. Instruktorzy nauki jazdy w opiniach posuwają się dalej. - Uważam, że wiek należałoby podwyższyć do 21 lat - twierdzi Radosław Surała, instruktor i wykładowca Elka School. - 18 lat to jest minimum, a czasem i za mało do tego, aby kierować autem. Tak młode osoby rzadko są emocjonalnie przygotowane do prowadzenia pojazdów. Zdaniem instruktora, młode osoby jest łatwiej niż starsze nauczyć technicznych aspektów prowadzenia pojazdów. Ale brakuje im powagi w podejściu do sytuacji na drodze. Trudno zresztą wymagać dojrzałości od dzieci, skoro ich rodzice sami często są niedojrzali. - Ojciec dziecka, które nie radzi sobie za kółkiem, potrafi powiedzieć, że to my źle uczymy, bo ich syn chodzi do III Liceum w Gdyni, wygrywa olimpiady, więc i auto musi dobrze prowadzić - opowiada Surała. - Matka siedemnastolatka twierdzi, że jest on świetnym kierowcą, chociaż nie ma prawa jazdy. Bez wyobraźni Po publikacjach prasowych dotyczących szansy na zdobycie prawa jazdy przez szesnastolatków, zainteresowanie tym tematem rodziców niepełnoletnich pociech było ogromne. Mimo że statystyki Komendy Głównej Policji z 2007 roku nie są optymistyczne. Czytamy w nich m.in.: "Szczególną uwagę należałoby zwrócić na kierowców - sprawców wypadków w wieku 18 - 24 lat, czyli na grupę młodych kierowców. Niejednokrotnie cechuje ich brawura i skłonność do ryzyka (45% wypadków spowodowanych przez tę grupę jest z powodu niedostosowania prędkości do warunków ruchu), przy braku doświadczenia i umiejętności". "Dziennik Bałtycki" w artykule z dnia 26 maja 2008 roku, powołując się na ministra Cezarego Grabarczyka podkreśla m.in.: "W resorcie dobiegają końca prace nad projektem, który obniży wiek kierowców do 16 lat". Dwa tygodnie później Ministerstwo Infrastruktury z tego pomysłu się wycofuje. - Zgodnie z projektem ustawy o kierujących pojazdami, ministerstwo nie zamierza obniżać wieku osób uzyskujących prawo jazdy - powiedział "Echu Miasta" Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy ministerstwa. - Projekt przewiduje jedynie możliwość rozpoczęcia szkolenia w wieku 16 lat. Egzamin na prawo jazdy będzie przeprowadzany dopiero po ukończeniu 18 lat. Nieoficjalnie jednak udało nam się dowiedzieć, że Ministerstwo Infrastruktury i przy tym zapisie nie będzie się upierało. Na szczęście. Gdyby projekt wszedł w życie, ulice zapełniłyby się dziećmi kierującymi autami o wadze do 3,5 tony. Izabela Małkowska izabela.malkowska@echomiasta.pl