Podejrzany o zabicie braci Piotr R., syn jednej z ofiar, trafił do tymczasowego aresztu na 3 miesiące. Przyjaciółka jednego z zamordowanych mężczyzn Teresa G., której zarzucono utrudnianie śledztwa i niezawiadomienie policji o zabójstwie, została aresztowana na 2 miesiące. Postanowienie o tymczasowym aresztowaniu nie jest prawomocne. Można je zaskarżyć do sądu II instancji. Mieszkający samotnie w jednorodzinnym domu bracia R. zginęli 21 września. Ciała odkryto dzień później. Wieczorem braci odwiedziła córka jednego z nich. Gdy otworzyła drzwi do domu zauważyła bałagan na korytarzu, przestraszyła się i wezwała policjantów. Ci odkryli, że bracia nie żyją. Jeden z nich miał przywiązane sznurkiem ręce do nóg. Na rękach drugiego znaleziono ślady po sznurku. Sekcja zwłok wykazała, że obie ofiary zostały pobite. Jednak bezpośrednią przyczyną zgonu obu mężczyzn było uduszenie, na skutek przebicia płuc przez połamane żebra. Niedługo potem zatrzymano Piotra R., któremu przedstawiono zarzut zabójstwa. Jego powodem mógł być motyw rabunkowy. Podejrzany nie przyznał się do czynu. Jako faktycznego sprawcę wskazał inną osobę, która jest poszukiwana. Teresa G. stała się podejrzaną w tej sprawie, bo jak ustalili śledczy, zacierała w mieszkaniu braci R. ślady zabójstwa wycierając krew oraz nie powiadomiła policji o morderstwie. W czasie przesłuchania również nie przyznała się do winy. Za podwójne zabójstwo grozi nawet dożywocie. Karą za utrudnianie śledztwa może być do 5 lat więzienia.