Obie gminy twierdzą, że nie poradzą sobie same z usuwaniem skutków ostatnich sztormów. Straty, które spowodowały szacowane są wstępnie na kilka milionów złotych. Nadrzędną sprawą dla obu gmin jest jednak przyszłość - jeżeli teraz nie wykona się odpowiednich prac zabezpieczających, może dojść do powodzi. Zniknie wtedy wiele plaż, a bezpieczeństwo ludzi mieszkających na Półwyspie Helskim będzie zagrożone - twierdzą samorządowcy. Z podobnym apelem do władz kraju wystąpią także wkrótce radni Helu.