Podczas pierwszej prezentacji dzieła "Portret kupca gdańskiego" pod koniec stycznia tego roku osoba uwieczniona na obrazie przez Louisa Sy nie była znana. Tożsamość mężczyzny z namalowanego 1848 r. "Portretu kupca gdańskiego" odkryła Krystyna Jackowska z Pracowni Grafiki PAN Biblioteki Gdańskiej. - Anglików w Gdańsku było w tym czasie sporo. On ma jednak tak charakterystyczną otwartość, błysk w oczach, żywotność umysłu, która została również oddana w zbiorowym portrecie środowiska malarskiego na obrazie Otto Brausewettera z 1862 r. - powiedziała we wtorek dziennikarzom Jackowska. Wyjawiła, że już podczas pierwszego pokazu obrazu autorstwa Louisa Sy miała 90 proc. pewności, że sportretowany przez malarza kupiec to John Sprot Stoddart. - Tamto ujęcie (z dzieła Brausewettera - przyp.red.) również pokazuje taką żywą i niezwykłą postać, którą się pamięta. Od razu nasunęło mi się pytanie, czy to nie jest ta sama osoba - wyjaśniła Jackowska. John Sprot Stoddart urodził się w 1810 r. w Edynburgu, w rodzinie o staroangielskich korzeniach. Przybył do Gdańska w 1832 r. za pośrednictwem spółki spedycyjnej handlu zbożem. - Tu na miejscu handlował zbożem, był jednym z wybitniejszych znawców handlu pszenicą na rynku angielskim, ale zrobił też wiele na polu kultury w Gdańsku - podkreśliła Jackowska. Stoddart był m.in. przez wiele lat członkiem zarządu Towarzystwa Przyjaciół Sztuki. - Po ojcu John Sprot Stoddart miał talent malarski i wykonywał karykatury swoich rozmówców w technice gwaszu bądź akwareli. Były one bardzo dowcipne, większość z nich zachowała się w muzeum - to jest ponad 100 osobistości - wyjaśniła Jackowska. W Gdańsku Stoddart ożenił się ze Szkotką. Małżeństwo miało troje dzieci - córkę i dwóch synów, najstarszy z nich kontynuował działalność kupiecką ojca. John Sprot Stoddart zmarł w Gdańsku w 1892 r. Obraz przedstawiający Stoddarta o wymiarach 140 na 110 centymetrów został namalowany z pełnym realizmem. Podczas pierwszego pokazu obrazu Dorota Witkowska z Działu Sztuki Muzeum Historycznego Miasta Gdańska informowała, że dzieło Sy to typowy portret reprezentacyjny. Przedstawia zamożnego mężczyznę w średnim wieku; wśród właściwych jego profesji atrybutów nad jego prawym ramieniem znajduje się statuetka Hermesa, greckiego boga handlu. Oprócz wykwintnego stroju portretowanego, o jego pozycji społecznej świadczy także ukazanie go w otoczeniu angielskich mebli w stylu klasycyzmu późnobarokowego. Sugestią co do pochodzenia modela jest także słowo "Danzig" (niemiecka nazwa Gdańska) widniejące na liście trzymanym przez portretowanego w prawej dłoni. Sportretowanie przez malarza kupca jest symptomatyczne dla czasu powstania obrazu. Połowa XIX wieku to w historii Gdańska moment, kiedy miasto odbudowuje swoje znaczenie po załamaniu gospodarczym wywołanym wojnami napoleońskimi i dochodzi do ponownej nobilitacji stanu kupieckiego. Autor portretu Louis Sy (1818-1887) odegrał ważną rolę w życiu kulturalnym XIX-wiecznego Gdańska nie tylko jako malarz, lecz także jako konserwator zabytków i muzealnik. Do Gdańska przybył w 1845 r., po ukończeniu studiów malarskich na berlińskiej Akademii Sztuki Pięknych. Tworzył przede wszystkim portrety, dwa z nich weszły w skład przedwojennych zbiorów Muzeum Miejskiego, nie zachowały się jednak do dzisiejszych czasów. Artysta był jednym z pierwszych kustoszy tej instytucji i pracował w muzeum do chwili śmierci. Przez wiele lat Louis Sy pełnił także funkcję sekretarza gdańskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuki. W latach 50. i 60. XIX wieku Sy brał udział w powstaniu dekoracji malarskiej Wielkiej Hali Dworu Artusa, w której do dziś znajdują się trzy oryginalne dzieła jego autorstwa. Są to przedstawienia o tematyce biblijnej i rycerskiej. W ramach działalności związanej z konserwację sztuki artysta restaurował m.in. obrazy z wyposażenia Ratusza Głównego Miasta, Dworu Artusa i kościoła Mariackiego. Przypisuje mu się także wykonanie kopii "Sądu Ostatecznego" Hansa Memlinga dla tej świątyni.