O zakończonej powodzeniem akcji poinformował w poniedziałek Rafał Goeck - rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Wyjaśnił on, że poszkodowany sternik został podjęty z pokładu jachtu Konsal 2 przez załogę statku ratowniczego "Sztorm" tuż przed godz. 10. Statek wraca na polskie wybrzeże. "Najprawdopodobniej dopłynie do portu w Helu, gdzie poszkodowany, będący w dobrym stanie, zostanie przekazany służbom medycznym" - poinformował Goeck. Jak przekazał rzecznik, decyzja, co się stanie z samym jachtem, należy do Rosjan z racji tego, że znajduje się on w ich strefie odpowiedzialności SAR (Search and rescue). Akcja trwała od niedzieli Dodał, że akcja ratownicza miała swój początek w niedzielę późnym wieczorem, kiedy to polskie służby ratownicze otrzymały informację, że sternik polskiego jachtu Konsal 2 biorącego udział w regatach żeglarzy samotników "Bitwa o Gotland", złamał rękę i potrzebuje pomocy. Konsal 2 znajdował się wówczas około 30 mil morskich (około 55 km) na północ od przylądka Rozewie. Goeck wyjaśnił, że tuż po przyjęciu zgłoszenia na miejsce wysłano (z lotniska w Gdyni - Babich Dołach) śmigłowiec Marynarki Wojennej oraz statek ratowniczy "Bryza" (z Władysławowa). Jako pierwszy na miejsce doleciał śmigłowiec. Próbowano z niego opuścić na pokład jachtu ratownika, uniemożliwił to jednak silny wiatr i duże falowanie wody (na Bałtyku panuje sztormowa pogoda). Akcję utrudniał też fakt, że poszkodowany sternik nie mógł manewrować jachtem, miał także kłopot z obsługą radia. Rzecznik poinformował, że w trakcie nocnej akcji w śmigłowcu zepsuł się jeden z dwóch silników i helikopter musiał awaryjnie wracać na ląd. Około godz. 1 w nocy na miejsce dopłynął statek ratowniczy "Bryza", ale także jego załodze nie udało się przedostać na jacht. W "Bryzie" kończyło się paliwo i na miejsce wysłano kolejny statek ratowniczy - "Sztorm", który stacjonuje w Helu. "Sztorm" dopłynął na miejsce i przed godz. 10 w poniedziałek jego załoga, korzystając z chwil, gdy morze było spokojniejsze, podjęła poszkodowanego na swój pokład. Goeck poinformował, że jacht Konsal 2 zdryfował. W chwili, gdy podejmowano z niego sternika, znajdował się około 50 mil morskich na północny zachód od Kaliningradu w strefie pozostającej pod pieczą rosyjskich służb ratowniczych. Rzecznik wyjaśnił, że to Rosjanie zdecydują co zrobić z dryfującą jednostką.