Wprawdzie większość teczek została zniszczona, ale - jak zaznacza Cenckiewicz - IPN zna pseudonimy agentów oraz ich numery ewidencyjne. - A przez nie można dojść do imienia i nazwiska konkretnej osoby - tłumaczy. Reporter RMF widział listę siedmiu pseudonimów, siedmiu agentów z gdańskiej kurii. Ale ich teczki, jak i wielu innych, zostały zniszczone. Jednak gdański IPN przejął statystyki SB. A one - jak podkreśla Cenckiewicz - dają bardzo dokładny ogląd sytuacji z lat 1986-1989. Ilu jest tajnych współpracowników z kurii, ilu księży diecezjalnych, ilu proboszczów, ilu kanoników. Historykom IPN mógłby pomóc Kościół, ale ten nie śpieszy się z ujawnieniem agentów SB wśród duchowieństwa.