- W pisemnym poręczeniu zadeklarowałem, że prezydent Sopotu będzie się stawiał na każde wezwanie organów wymiaru sprawiedliwości i nie będzie w żaden sposób utrudniał postępowania - wyjaśnił b. metropolita gdański. Hierarcha dodał, że nie chce się wypowiadać o winie Jacka K. - To nie moja sprawa, tylko prokuratury i adwokata - podkreślił. Abp Gocłowski zaznaczył, że złożył poręczenie za Jacka K. z własnej inicjatywy.