Wniosek o przeprowadzenie referendum musiało poprzeć 10 proc. uprawnionych do głosowania, czyli 1919 osób. Dyrektor słupskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Krystyna Stanisławska powiedziała w poniedziałek, że inicjatorzy referendum znacznie przekroczyli minimalną liczbę podpisów potrzebnych do zarządzenia głosowania. Żeby referendum było ważne, 8 lipca do urn musi pójść co najmniej 3/5 biorących udział w poprzednich wyborach samorządowych. W przypadku burmistrza Bytowa liczba ta wynosi 5˙441 osób, zaś w przypadku Rady Miasta - 5˙439 osób. Wynik głosowania będzie wiążący, gdy za jednym z rozwiązań w sprawie poddanej referendum padnie więcej niż połowa ważnych głosów. Utworzona w lutym br. przez sześć kobiet grupa inicjatywna chce odwołania burmistrza i radnych m.in. z powodu planu sprywatyzowania dwóch przedszkoli, podejmowaniu decyzji o nieracjonalnych wydatkach (budowa basenu i przebudowa rynku), nierespektowaniu przepisów prawa w tym dotyczących dostępu do informacji publicznej oraz dyspozycyjności rady wobec burmistrza i braku kontroli nad jego działaniami. Burmistrzem Bytowa jest Ryszard Sylka z Platformy Obywatelskiej. W 2010 r. wygrał on wybory w I turze uzyskując 51,82 proc. głosów. PO dysponuje większością 12 głosów w 21-osobowej Radzie Miasta. Dwoje radnych Bytowa reprezentuje PiS, 7 niezwiązane z żadną partią komitety wyborcze.