Dzisiaj około południa na policję zadzwoniła mała dziewczynka, mówiąc, że jej "mama leży w domu na podłodze i się nie rusza". Dziecko podało błędny adres. Dyżurny z Wejherowa cierpliwie przeprowadził rozmowę, zadał konkretne pytania dzięki czemu ustalił prawidłowy adres i na miejsce zgłoszenia skierował policjantów. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli na podłodze leżącą kobietę, która zaczynała odzyskiwać przytomność, a obok niej przestraszoną 4-letnią córeczkę. Wezwano pogotowie ratunkowe, które zadecydowało, że kobietę należy przetransportować do szpitala. Dziewczynka została przekazana pod opiekę najbliższej rodziny.