Jak zaznaczyła we wtorek dyrektor biura prezydenta Gdańska ds. promocji miasta Anna Zbierska, wspomniane 24 mln euro to dane szacunkowe dotyczące publikacji, które ukazały się do 15 czerwca. Najwięcej informacji o Gdańsku można było w tym czasie znaleźć w mediach w Hiszpanii. - Bardzo dużo było ich też w mediach niemieckich, mniej z kolei w irlandzkich czy chorwackich - powiedziała Zbierska. Wyjaśniła, że dane o zagranicznych publikacjach Gdańsk zamówił, podpisując stosowną umowę, w Instytucie Monitorowania Mediów. - Przeglądają oni audycje telewizyjne i radiowe, ściągają teksty z prasy i internetu, po czym przysyłają nam te materiały, dołączając informację o tzw. ekwiwalencie medialnym, czyli wyliczenie, ile miasto musiałoby zapłacić, aby wykupić określoną powierzchnię lub czas antenowy - powiedziała Zbierska. Dodała, że 99 procent zagranicznych materiałów dotyczących Gdańska miało wydźwięk pozytywny. - Euro to świetna okazja do promocji, a do tego materiały w mediach służą temu celowi o wiele lepiej niż np. reklama, bo są one zawsze dużo lepiej odbierane niż klasyczna reklama - podsumowała Zbierska. Poinformowała, że miasto na promocję przed rozpoczęciem turnieju wydało trzy miliony złotych.