Mistrzem świata w tej niecodziennej dyscyplinie gdańszczanin został już 19 października, zwyciężając w zawodach w niemieckim Soltau. Postanowił jednak posiedzieć dłużej i dziś, po 196 dniach, ma pobić rekord Guinessa. Reguły zawodów pozwalają schodzić ze słupa na 10 minut co dwie godziny. Polak jest w dobrej formie fizycznej i psychicznej, chłód niezbyt mu doskwiera, a perspektywa wejścia do Księgi Rekordów pomaga wytrwać.