Wspólnie z trzema dwudziestoletnimi kolegami i osiemnastoletnią koleżanką najprawdopodobniej palili marihuanę. Na razie nie wiadomo czy dziewczyna sama skoczyła z okna, czy ktoś jej przy tym pomógł - dowiedzieliśmy się w biurze prasowym pomorskiej policji. - W mieszkaniu znaleziono niewielką ilość marihuany, a zachowanie całej czwórki wskazywało na działanie narkotyku - mówią policjanci. Dziewiętnastolatka przebywa w szpitalu, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.