Dyrektor dr. Ryszard Stus ze szpitala w Słupsku uważa, że lekarz, który opatrzył 12-latkę w placówce w Bytowie i odesłał ją do szpitala w Słupsku postąpił prawidłowo. Jego zdaniem informacje o stanie w jakim dziecko dotarło do szpitala w Słupsku są mocno przesadzone, bo - jak zaznacza - wymioty nie są najważniejszym objawem zatrucia jadem. Dodaje, że nie każde ukąszenie żmii oznacza wstrzyknięcie jadu. Dlatego nie rozumie wielkiego zainteresowania mediów tą sprawą. Tymczasem dziś w szpitalu w Bytowie rozpoczęło się postępowanie wyjaśniające. Ma ono ustalić, czy lekarz przyjmujący ukąszoną 12-latkę postąpił właściwie. Wyniki powinniśmy poznać w poniedziałek.