Grozi za to nawet do 10 lat więzienia. O decyzji sądu poinformował w środę Marek Wasilewski, wiceszef prokuratury rejonowej w Sopocie, która wystąpiła z wnioskiem o aresztowanie. Mężczyznę zatrzymano na molo w Sopocie, kiedy filmował maluchy bawiące się na plaży. O jego dziwnym zachowaniu policję powiadomili turyści. Funkcjonariusze zabezpieczyli w jego domu ponad 400 kaset wideo z nagraniami dzieci. Wcześniej, mężczyźnie utrzymującemu, że filmowanie dzieci to jego hobby, postawiono zarzuty utrwalania i posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15. roku życia. Było to możliwe, bowiem seksuolog, który obejrzał kilka kaset wideo spośród znalezionych w mieszkaniu gdynianina stwierdził, że na niektórych z nich znajdują się treści pornograficzne. Prokurator Wasilewski poinformował, że obecnie nie ma dowodów na to, by podejrzany rozpowszechniał nagrywane filmy. - Oczywiście będziemy to sprawdzać - zastrzegł.