O sprawie pisze polsatnews.pl. Nadejście śnieżnej i mroźnej zimy od kilku dni paraliżuje funkcjonowanie polskiej kolei. We wtorek sytuacja była jednak lepsza niż w piątek i weekend, gdy na trasy nie wyjechały setki pociągów, a kolejnych kilkaset notowało spore opóźnienia, przekraczające niekiedy 400 minut. Z utrudnieniami zmierzyli się pasażerowie zarówno składów regionalnych (np. Kolei Mazowieckich czy Polregio), jak i dalekobieżnych - obsługiwanych przez PKP Intercity, które - w odróżnieniu od pozostałych przewoźników - sprzedaje bilety na pociągi więcej niż dwóch rodzajów. Są to m.in. najtańsze TLK (obsługiwane "tradycyjnymi" wagonami, najczęściej przedziałowymi), IC oraz droższe ekspresy: EIC oraz EIP. Ten ostatni, najdroższy typ, obsługiwany jest pociągami Pendolino, a przynajmniej tak w założeniu powinno się dziać. Przejazd drugą klasą w pociągu EIP może kosztować nawet 200 zł. Taką cenę wyznacza PKP Intercity na trasie Kraków-Gdynia, gdy bilet kupujemy na kilka godzin przed planowanym odjazdem. Na krótszym odcinku, np. Wrocław-Warszawa, będzie to około 80 zł. W ostatnich dniach zdarza się jednak, że zamiast obiecanego przez przewoźnika pociągu Pendolino o najwyższym standardzie w Polsce, przy peronie staje skład zastępczy, złożony z klasycznych wagonów. "Pendolino wymaga więcej czasu" Polsatnews.pl zapytał PKP Intercity, z jakiego powodu tyle składów typu Pendolino nie mogło wyjechać na trasę i czy wpłynęły na to warunki atmosferyczne. - Sytuacja była spowodowana utrudnieniami eksploatacyjnymi na Warszawskim Węźle Kolejowym oraz niskimi temperaturami. Reagowaliśmy na pojawiające się opóźnienia działaniami operatywnymi, w tym korektami w obiegach poszczególnych składów, co wiązało się m.in. ze zmianami zestawienia niektórych pojazdów - odpowiedziała Katarzyna Grzduk, rzeczniczka państwowego przewoźnika. Jak dodała, "proces utrzymaniowy wszystkich pojazdów kolejowych (także jednostek Pendolino) wymaga więcej czasu i przygotowań niż w porze letniej". - Na bieżąco kontrolujemy stan techniczny każdego z pojazdów i w razie potrzeby wdrażamy działania naprawcze. Co ważne, oględziny techniczne pojazdów dokonywane są nie tylko na wyspecjalizowanych warsztatach, lecz także na każdej stacji zwrotnej - zapewniła Grzduk. Czy pasażerom zostaną zwrócone pieniądze? O tym możecie przeczytać na stronie polsatnews.pl